czwartek, 24 lipca 2014

Dzień 10-11

Dzień 10-11

Lasitana - Wenecja - Butta Pietra

Dzisiaj dziewczyny zwiedziły wymarzoną Wenecję, a chłopaki pobliskie miasto Mestre podładowując sprzęt. Rano zastał nas deszcz i tak trzymał, aż do dojechania do Wenecji. Miasto oczarowało nas swym urokiem, choć wpychanie rowerów z tobołami co chwilę po schodach znajdujących się na mostach było dość męczące. Dziewczyny spotkały tam także dwójkę autostopowiczów z Polski :) Z pewnością tam jeszcze wrócimy! Choć tym razem może bez rowerów :). Kolejny dzień był słoneczny i bardzo wesoły. Marta uderzyła pedałem o krawężnik, przez co jej się wygiął. Po 200 m znaleźliśmy sklep rowerowy, w którym chłopaki poprosili o młotek, by naprawić usterkę. Sprzedawca widząc nasze zmagania, zniknął w sklepie, po czym przyszedł z parą używanych pedałów i podarował je Marcie :) Jesteśmy pod wrażeniem życzliwości ludzi :) 
Po południu przejeżdżaliśmy przez miejscowość o apetycznej nazwie Carbonara. Stwierdziliśmy, że musimy w takim razie spróbować tego makaronu. Niestety w restauracji, w której byliśmy nie było takiego, dostaliśmy inny równie smaczny, do tego smażone warzywa, świeżo upieczone bułeczki, kawę i wino :) W całkiem przystępnej cenie, choć dogadanie się sporo nas kosztowało ;) 















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz